Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Rzucił w znajomą sklepowym stolikiem

Data publikacji 11.02.2009

Trzy osoby, w tym 34-letnia kobieta biorące udział w popołudniowej bójce na terenie miejscowego sklepu trzeźwiały przez kolejne godziny pod kluczem. Nie wiadomo, co było przyczyną całego zamieszania pomiędzy prawdopodobnie bezdomnymi osobami. Rezultatem jednak było zniszczenie sklepowego stolika, którym Tomasz S. rzucił w 34-letnią znajomą. 33-latek usłyszał już od ursynowskich śledczych zarzuty, za które może mu grozić kara nawet do 5 lat więzienia.


 Dość nietypową sytuację zaobserwowali pracownicy miejscowego sklepu podczas swojej pracy. Przy prowadzonym barze szybkiej obsługi doszło do awantury i rękoczynów pomiędzy trójką klientów. Nic nie zapowiadało tak burzliwego finału, kiedy tylko osoby weszły do budynku. Ich chwiejny krok i woń alkoholu potwierdzała co prawda podejrzenia, że są nietrzeźwi. Usiedli jednak przy wystawionym stoliku i nikomu nie sprawiali żadnego kłopotu, przynajmniej przez kilka pierwszych minut.

W pewnym momencie ochrona usłyszała głośne krzyki. Dochodziły one od strony siedzących miejsc przy barze. Zauważyli, że wywiązała się awantura i wzajemna szarpanina pomiędzy dwoma mężczyznami i kobietą. Wyraźnie 33-latek atakował kobietę, stan w jakim znajdował się drugi z mężczyzn wskazywał na jego „nieświadomość” całej sytuacji. Próbował jednak brać udział w całym zamieszaniu nie wiedząc nawet, za którą ze stron się opowiedzieć.

Pracownicy natychmiast zaalarmowali policjantów o zaobserwowanej sytuacji. Ursynowski patrol po chwili już wyjaśniał wszystko na miejscu. Okazało się, że przed ich przyjazdem Tomas S. „zdążył” rzucić w kobietę stolikiem, przy którym jeszcze chwilę wcześniej wszyscy siedzieli. Mebel o wartości 300 złotych upadł na ziemię i rozbił się o posadzkę. Powodem awantury najprawdopodobniej był wypity wcześniej alkohol. Najmłodszy z uczestników „wydmuchał” prawie 3 promile, jego znajoma dwa, a najstarszy z całego towarzystwa nie miał siły poddać się badaniu. Wszyscy jednak trzeźwieli kolejne godziny pod kluczem.

Wszyscy tłumaczyli się nazajutrz ursynowskim śledczym. Tomasz S. od ursynowskich śledczych usłyszał zarzuty zniszczenia sklepowego mienia. Kodeks karny za to przestępstwo przewiduje karę nawet do 5 lat więzienia.

ao

 

Powrót na górę strony