Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wpadł szybciej przez agresję swojej dziewczyny

Data publikacji 11.02.2009

Policjanci z Ursynowa zatrzymali 25-letnią kobietę, która nietrzeźwa groziła pracownikom miejscowego sklepu. Światło dzienne ujrzał przez to przestępczy plan jej bliskiego znajomego, który chwilę po niej wpadł w ręce mundurowych. Prawdopodobnie z nożycami do przecinania rowerowych zabezpieczeń wybierał się po kolejny łup. 32-latek początkowo tłumaczył, że z narzędziem wracał do mieszkania by naprawić przyjaciółce łóżko. Tymczasowy areszt udowodnił mu jednak, że funkcjonariusze nie uwierzyli w jego kłamstwa.


O kolejną kradzież roweru z terenu Ursynowa miejscowi kryminalni podejrzewali 32-letniego mieszkańca Warszawy. Chcieli go jednak przyłapać na gorącym uczynku, gdy zabiera swój łup. Wiedzieli, że mężczyzna najpierw przecina linki zabezpieczające te pojazdy, a potem zabiera je jak swoje. Do zmiany planów policjantów przyczyniła się bliska znajoma mężczyzny, z którą najprawdopodobniej Bartłomiej L. mieszka.

Anna G. po pierwszej w nocy pojawiła się w miejscowym sklepie. Do koszyka włożyła 10 puszek z piwem i chciała za nie zapłacić. Swoim zachowaniem oraz stanem w jakim się znajdowała wzbudziła podejrzenia kasjerki. Ta odmówiła sprzedaży alkoholu klientce informując, że osobom nietrzeźwym napojów alkoholowych w tym miejscu się nie sprzedaje. Wzbudziło to agresję i niezadowolenie u 25-latki. W rezultacie ochrona wyprosiła awanturującą się kobietę na zewnątrz. Już po chwili klientka wróciła grożąc pracownikom pozbawieniem życia. Budynek opuściła ponownie, ale w towarzystwie ursynowskiego patrolu. Badanie w jej organizmie wykazało prawie 1,5 promila alkoholu. Spokoju nie dawała jej myśl o zatrzymaniu oraz wiadomości, które przychodziły na jej telefon. Szybko policjanci ustalili co kryje się za tymi informacjami.

Okazało się, że 32-latek informował znajomą, że wychodzi z domu po kolejny łup. Odszedł jednak niedaleko. Tym razem jego plany pokrzyżował patrol, który zaalarmowany przez kolegów zapobiegł planowanemu przestępstwu. Śledczy nazajutrz przedstawili złodziejowi cztery zarzuty kradzieży rowerów, a kryminalni pracują nad udowodnieniem mu kolejnych przestępstw, o które podejrzewają Bartłomieja L. Jak wynika z ustaleń stróżów prawa, kradzione łupy sprzedawał od razu na miejskim targowisku za połowę ich wartości.

Sąd już zadecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny. Może mu teraz grozić kara nawet do 10 lat więzienia. Bliska jego sercu znajoma na decyzję w swojej sprawie będzie oczekiwać na wolności. Za groźby wobec innych osób kodeks karny przewiduje kar ę nawet do dwóch lat więzienia.

ao

 

Powrót na górę strony