Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Twierdzą, że pomagali a nie kradli

Data publikacji 06.02.2009

Pod policyjnym dozorem na decyzję sądu w sprawie kradzieży samochodu oczekiwać będą dwaj mężczyźni w wieku 32 i 43 lat. Podejrzani są oni o kradzież kluczyków z domu pokrzywdzonego a następnie jego lanosa. Piotr K. i jego młodszy kolega Sebastian S. twierdzą jednak, że pomagali siedzącemu za kierownicą nieznajomemu odpalić pojazd a nie mieli zamiaru go kraść. Wszystkie sprzeczności wyjaśni jednak sąd.

 

Do całego zdarzenia doszło przed 16:00 ulicy Gagarina. Kontrolujący ten teren policjanci prewencji zauważyli dwóch mężczyzn pchających osobowego daewoo. Zachowywali się przy tym bardzo nerwowo i rozglądali się na boki, jakby chcieli coś ukryć. Kiedy silnik samochodu został uruchomiony natychmiast interweniujący postanowili sprawdzić niepokojącą ich sytuację.

Kiedy tylko siedzący za kierownicą mężczyzna zauważył mundurowych nie zważając na innych uciekł pomiędzy okoliczne zabudowania. Dwaj pozostali wpadli w ręce mundurowych. Okazali się nimi 43-letni Piotr K. i jego 32-letni kolega. Mężczyźni twierdzili, że pomagali nieznajomemu, który miał problem z uruchomieniem samochodu. Sprawa skomplikowała się kiedy okazało się, że samochód przed chwilą został skradziony z ulicy Stępińskiej.

Jak wynika z ustaleń mundurowych zatrzymani mężczyźni kilkanaście minut wcześniej złożyli wizytę żonie pokrzywdzonego. Kiedy tylko jej mąż wrócił ze sklepu do mieszkania, wyrzucił „nieproszonych” gości za drzwi. Po chwili stwierdził, że spod bloku zniknął jego samochód. W jego saszetce brakowało też kluczyków do lanosa. Dzięki mokotowskiemu patrolowi szybko pojazd został odzyskany.

Okazało się, że zatrzymani byli nietrzeźwi. Badanie w ich organizmie wykazało blisko dwa promile alkoholu. Po kilkunastu godzinach tłumaczyli się już śledczym i prokuratorowi. Nie przyznawali się do zarzucanego im przestępstwa. Pod policyjnym dozorem będą w tej sprawie oczekiwać na decyzję sądu. Mężczyznom może grozić kara nawet do 10 lat więzienia. Kryminalni wiedzą już kto siedział za kierownicą „nieposłusznego” lanosa. Zatrzymanie tego mężczyzny to jedynie kwestia czasu.

ao

 

Powrót na górę strony