Namówiła córkę do przestępstwa
Specjaliści zwalczający przestępczość gospodarczą mokotowskiej komendy zatrzymali 26- 49-letnią kobietę i jej córkę. Joanna W. po namowach swej matki zdecydowała się na naruszenie zasad prawa. Przedstawiła bowiem sfałszowane dokumenty w jednym z miejscowych banków. Obie panie zostały schwytane na gorącym uczynku, kiedy po gotówkę przyszły do placówki. Okazało się, że starsza z nich ma na swoim koncie kilka pożyczek, ze spłatą których ma duże problemy.
Kobiety w banku pojawiły się około południa. Nic nie podejrzewając oczekiwały na swoją kolej przy sfinalizowaniu umowy o kredyt. Chciały z banku wyjść z gotówką. Na szczęście w porę zareagowali policjanci z sekcji zwalczającej przestępczość gospodarczą. Córka z matką za chwilę tłumaczyły całą sytuację w mokotowskiej komendzie.
Policjanci podejrzewali, że 26-latka chce oszukać bank. Po ich ustaleniach potwierdziły się przypuszczenia funkcjonariuszy. W dokumentacji, którą Joanna W. przedstawiła pracownikowi placówki naniesiono nieprawdziwe dane. Szybko stróże prawa ustalili, że kobieta nie może zarabiać ponad 5 tysięcy w nieistniejącej firmie. Wiedzieli także, że w przestępstwie pomagała przyszłej matce inna kobieta. Trop poprowadził do babci nienarodzonego jeszcze dziecka.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów 49-letnia kobieta na swoim koncie ma już kilka kredytów. Niektóre opiewają na poważne kwoty. Tylko z jednym, najmniejszym zadłużeniem kobieta nie ma problemów. Pozostałe długi od kilku miesięcy nie są przez nią spłacane. Dlatego, jak sama stwierdziła Ewa W. z obawy, że nie otrzyma kolejnego kredytu, do przestępstwa namówiła swoją córkę. Ze sfałszowaną przez siebie dokumentacją wysłała 26-latkę do banku.
Kobiety całą sytuację tłumaczyły ciężą sytuacją materialną. Prowadzą bowiem niewielką działalność gospodarczą, która od dłuższego czasu przynosi same starty zamiast zysków. Mimo wszystko usłyszą zarzut próby wyłudzenia kredytu i posłużenia się sfałszowaną dokumentacją. Może im za to grozić kara nawet do 8 lat więzienia.
ao