Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Nieletni okradali basenowe schowki

Data publikacji 11.01.2009

Policjanci z Ursynowa schwytali 14-letniego chłopaka, który kilka dni temu włamał się do szafki w przebieralni miejscowej pływalni. Po dwóch dniach, jego wspólnikowi wizytę złożyli specjaliści ds. zwalczania przestępczości wśród nieletnich. Okazało się, że koledzy okradli przynajmniej dwa takie schowki. Zabrali stamtąd dwa telefony komórkowe oraz markowy zegarek. Narazili pokrzywdzonych na łączne straty ponad 20 tysięcy złotych. Na szczęście cały łup policjanci odebrali nieletnim przestępcom zanim ci zdążyli pozbyć się przedmiotów.


Pierwszego z nieletnich włamywaczy schwytali kryminalni z Ursynowa. Każdy trop prowadził ich właśnie do 14-latka. Pierwszy pokrzywdzony przez chłopaka do komisariatu zgłosił się w połowie grudnia. Zgłosił kradzież telefonu i wartego ponad 12 tysięcy złotych zegarka z basenowej szafki. Kiedy po kilkunastu dniach zgłosił się kolejny pokrzywdzony, któremu zabrano wszystkie dokumenty, karty bankomatowe i aparat telefoniczny, policjanci wiedzieli, że w przebieralni grasuje ten sam włamywacz.

Prawdopodobnie Krzysztof J. obserwował swoje ofiary, kiedy mężczyźni chowali rzeczy do basenowej szafki. Potem wychodził z wody przed czasem, wyważał drzwiczki schowków i z łupem uciekał, zanim pozostali korzystający z basenu wrócili do pomieszczenia. Ktoś jednak musiał pilnować, aby 14-latek nie wpadł na gorącym uczynku. Ursynowscy kryminalni szybko rozwiązali i tę zagadkę.

Krzysztof J. wpadł w ręce mundurowych, kiedy po raz kolejny korzystał z rekreacji. Tym razem nie zdołał nic ukraść. W jego domu, kryminalni znaleźli jednak skradziony przez niego markowy zegarek. Kilkanaście kolejnych godzin chłopak spędził w Policyjnej Izbie Dziecka. Nazajutrz wyjaśniał już wszystko specjalistom zwalczającym przestępczość wśród nieletnich. Wcześniej jednak od 14-latka, w ich ręce trafił jego wspólnik, któremu z samego rana w szkole, stróże prawa złożyli wizytę. Od razu odebrali mu jeden z telefonów, który wspólnie z rówieśnikiem bezprawnie zabrał z przebieralni.

Mundurowi byli pewni, że pozostałą część basenowego łupu znajdą w mieszkaniu Krzysztofa G. I tym razem nie pomylili się doświadczeni policjanci z Mokotowa zwalczający przestępczość wśród nieletnich. Od razu zauważyli łup w pokoju nieletniego. Po raz kolejny stróże prawa odzyskali skradzione mienie, które niebawem trafi w ręce ich właścicieli.

Dwóch 14-latków najpierw tłumaczyło się policjantom, potem rodzicom. Czeka ich jeszcze rozmowa z sędzią rodzinnym, do którego trafią materiały całej sprawy. Wtedy też zostanie podjęta decyzja o dalszych losach nieletnich włamywacz y.

ao

 

Powrót na górę strony