Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Złoto wróci do ciotki złodzieja

Data publikacji 13.01.2009

W minioną sobotę policjanci z Ursynowa zatrzymali 19-letniego chłopaka, który okradł swoją ciotkę. Z domu, w którym razem mieszkają Damian L. wyniósł wartą ponad 500 złotych złotą biżuterię i sprzedał ją za połowę ceny. Wykorzystał wiedzę, gdzie pokrzywdzona trzyma cenne przedmioty. Zdradził go jednak nieład, jaki po sobie pozostawił. Wczoraj kryminalni odzyskali cały łup złodzieja.

 

Cała historia zaginionego złota swój początek miała w sobotni wieczór na ulicy Hawajskiej. Tam miejscowy patrol wyjaśniał sytuację kradzieży złota jednej z lokatorek mieszkania. Od razu wskazywała ona na swojego 19-letniego siostrzeńca, który do niczego się nie przyznawał. Nawet niespodziewany atak i oskarżenia rodziny nie „złamały” chłopaka. Dopiero widok policyjnych mundurów uzmysłowił złodziejowi, że niebawem prawda wyjdzie na jaw.

Jak wynikało z ustaleń mundurowych, chłopak pod nieobecność ciotki w mieszkaniu zabrał biżuterię. Mieszkając z nią pod jednym dachem wiedział doskonale, gdzie kobieta trzyma cenne przedmioty. Wykorzystał jej nieobecność i z łupem wyszedł z domu. Kiedy pokrzywdzona zorientowała się, że jej rzeczy osobiste są w nieładzie, wtedy też zauważyła brak złota. Podstępem zwabiła długo niewracającego do mieszkania chłopaka i zaalarmowała mundurowych.

Śledczym z Ursynowa chłopak do wszystkiego się przyznał. Twierdził, że złoto sprzedał nieznajomemu mężczyźnie za połowę ceny. 19-latek usłyszał już zarzut kradzieży. Kryminalni jednak pracowali dalej nad sprawą. Musieli dotrzeć do tajemniczego mężczyzny i odzyskać złoto pokrzywdzonej kobiety. Trop prowadził policjantów prosto do 77-letniego podejrzewanego. Stróże prawa potwierdzili swoje przypuszczenia odzyskując cały łup 19-latka.

Najprawdopodobniej 77-latek nie wiedział, że kupując biżuterię od Damiana L., może ona pochodzić z kradzieży. O tym jednak zadecydują śledczy z sąsiedniej komendy, do których materiały przekażą policjanci z Ursynowa.

ao

Powrót na górę strony