Przewrócili toyotę na bok i wpadali kolejno w ręce patroli
Siedmiu mężczyzn w wieku od 18 do 20 lat usłyszało łącznie siedem zarzutów zniszczenia mienia od policjantów z Mokotowa. Wszyscy zostali zatrzymani podczas ucieczki z miejsca uszkodzenia przyczepy samochodowej i wywrócenia na bok osobowej toyoty. Podejrzani kolejno wpadali w ręce funkcjonariuszy a resztę nocy trzeźwieli w policyjnych celach. Swoim zachowaniem wszyscy narazili się na karę nawet do 5 lat więzienia.
Po północy dyżurny przekazał informacje patrolom na Mokotowie o grupie młodych ludzi niszczących przyczepę i samochód na jednym z niestrzeżonych parkingów. Dzięki świadkom zdarzenia, którzy natychmiast zaalarmowali mundurowych, patrole znały rysopisy podejrzanych. Pierwszych czterech wpadło w ręce funkcjonariusza Policji i strażnika miejskiego na sąsiedniej ulicy. Pozostali nie mieli szans ze ścigającymi ich stołecznymi wywiadowcami. Cała nietrzeźwa siódemka trafiła do mokotowskiej komendy. Badania wykazały w ich organizmach od blisko pół do prawie 1,5 promila alkoholu. Pod zarzutem zniszczenia mienia resztę nocy wspólnicy w wieku od 18 do 20 lat spędzili w policyjnych celach.
Jak wynika z ustaleń policjantów, zgłaszający usłyszał niepokojące odgłosy dobiegające z pobliskiego parkingu niestrzeżonego. Wtedy też zauważył grupę młodych osób, która wybijała szyby w przyczepie samochodowej i próbuje na bok przewrócić osobową toyotę. Nie czekając na rozwój sytuacji, natychmiast o wszystkim powiadomił policjantów. Wandale pozostawiając pojazd na boku nie czekali na spotkanie z mundurowi. Jak szybko uciekli z miejsca uszkodzenia mienia, tak szybko kolejno wpadali w ręce poszukujących ich policyjnych patroli.
Mężczyźni usłyszeli już zarzuty za zachowanie jakiego się dopuścili. Część z nich podejrzana jest o zniszczenie przyczepy, część o przewrócenie i uszkodzenie osobowej toyoty. Wszystkim jednak może grozić jednakowa kara jaką przewiduje kodeks karny za te przestępstwa. Za uszkodzenie mienia prawo przewiduje karę nawet do 5 lat więzienia.
ao