Aktualności

Umawiali się na włamania do kiosków. Zostali zatrzymali w trakcie jednego z nich

Policjanci z mokotowskiego wydziału do walki z przestępczości przeciwko mieniu zatrzymali trzech 16-latków i ich 20-letniego kolega podejrzanych o włamania do kiosków na terenie Warszawy. Nastolatkowie ze starszym kolegą umawiali się na włamania kilka dni wcześniej. Zabierali torby na zdobycze, odzież na przebranie, śrubokręty oraz inne narzędzia do pokonania zabezpieczeń i włamywali się do obiektów, z których zabierali papierosy, bilety na komunikację miejską i pieniądze. Zostali przejrzani przez policjantów i zatrzymani podczas próby włamania do kiosku na warszawskim Śródmieściu. Dwóch z nich było już poszukiwany przez ośrodki wychowawcze. Teraz nieletni odpowiedzą przed sądem rodzinnym i nieletnich. Pełnoletni może zostać skazany na karą do 10 lat więzienia przez sąd dla dorosłych.

Po pierwszym zgłoszeniu włamania do jednego z kiosków przy ul. Madalińskiego na warszawskim Mokotowie, do którego doszło na początku kwietnia, sprawą zajęli się operacyjni z wydziału specjalizującego się w ściganiu tego rodzaju przestępstw. Funkcjonariusze ustalili, że sprawcy działali we czworo. Przyjeżdżali na miejsce zamówionym samochodem świadczącym usługi przewozu osób przez aplikację. Mieli ze sobą torby na zdobycze, śrubokręty oraz inne narzędzia do pokonywania zabezpieczeń. Włamywali się do obiektu, zabierali papierosy, bilety do środków komunikacji miejskiej, pieniądze i znikali, pozostawiając po sobie bałagan. Pozyskane rzeczy dzielili między sobą. Papierosy brali na własny użytek albo sprzedawali.
Policjanci wiedzieli, że mężczyznom spodobało się to, co robią, i że będą chcieli włamać się do kiosku na pograniczu warszawskiego Śródmieścia i Mokotowa. Postanowili więc pokrzyżować im plany. Po dokładnym ustaleniu obiektu, będącego w zainteresowaniu włamywaczy, funkcjonariusze pojechali tam akurat w momencie, gdy cała czwórka, pośpiesznie opuszczała miejsce przestępstwa, po nieudolnej próbie włamania. Zostali zatrzymani w okolicy ulicy Chełmskiej na warszawskim Mokotowie.
20-latek oraz jego 16-letni kolega jechali toyotą prius z korporacji świadczącej usługi przewozu osób. Mężczyźni odpowiadający rysopisom sprawców twierdzili, że wzięli kurs i jadą na warszawską Pragę spotkać się z kolegą. Nie umieli jednak podać, gdzie mieszka ich znajomy i jak się nazywa. Kierowca taksówki powiedział, że zabrał czterech młodych mężczyzn i dwóch z nich wysiadło kilkanaście metrów wcześniej. W to miejsce pojechała druga załoga, która zatrzymała dwóch 16-latków. Obaj nieletni także twierdzili, że także przyjechali się spotkać z kolegą. W trakcie czynności, na trasie ucieczki podejrzanych, policjanci znaleźli dwie torby sportowe, w których znajdowały się śrubokręt oraz inne narzędzia do pokonywania zabezpieczeń. Nastolatkowie zmienili zdanie i przyznali się, że są to ich torby z przedmiotami, które zabrali w celu dokonania włamania do kiosku przy ul. Belwederskiej. Obaj zostali zatrzymani.
W trakcie przeszukania toyoty funkcjonariusze ujawnili torbę reklamową z odzieżą i butami. Mężczyźni, którzy jechali autem, potwierdzili, że są to ich rzeczy, w które mieli się przebrać po włamaniu. Nastolatkowie trafili do policyjnej izby dziecka. Dwóch z nich było poszukiwanych przez młodzieżowe ośrodki wychowawcze w związku z wcześniejszymi czynami przestępczymi, których się dopuścili. Ich pełnoletni wspólnik spędził noc w policyjnym areszcie.
Następnego dnia nastolatkowie zostali przesłuchani, jako nieletni sprawcy czynów karalnych. Przyznali się do włamania na warszawskim Mokotowie oraz usiłowania włamania na Śródmieściu. O losie młodszych zatrzymanych zadecyduje sąd rodzinny i nieletnich. Dwaj z nich wrócą do ośrodka wychowawczego. Może do nich dołączyć również ich rówieśnik. Dorosłych podejrzany usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem, za co sąd może go skazać nawet na 10 lat więzienia.
Postępowanie w jego przypadku prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów.

podkom. Robert Koniuszy/mw

Powrót na górę strony