Odpowie za paserkę i posiadanie narkotyków
Policjanci z mokotowskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego zatrzymali 25-latka podejrzanego o posiadanie środków odurzających. Mężczyzna szedł z kolegą chodnikiem wzdłuż ulicy Belwederskiej i na widok radiowozu zaczął zachowywać się nerwowo, jakby chciał coś schować w kieszeni. Podczas legitymowania okazało się, że próbował ukryć woreczek z marihuaną. Policjanci zatrzymali go i pojechali z nim sprawdzić jego mieszkanie. Mężczyzna nie miał tam żadnych innych środków, ale za to na biurku w swoim pokoju trzymał smartfona pochodzącego z kradzieży. Telefon trafił do depozytu natomiast jego nieprawny posiadacz do policyjnego aresztu. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Kilka minut przed 21.00 policjanci patrolujący rejon ulicy Belwederskiej na warszawskim Mokotowie zauważyli dwóch mężczyzn idących chodnikiem. Starszy z nich był najwyraźniej czymś pobudzony. Gestykulował i machał rękami. Jednak na widok radiowozu przestał i próbował nagle schować coś w kieszeni. To dało policjantom podstawy do sprawdzenia go pod kątem posiadania substancji zabronionych.
W trakcie legitymowania w kieszeni jego kurtki funkcjonariusze znaleźli foliowy przeźroczysty woreczek z zielono-brunatnym suszem o charakterystycznym zapachu. Badanie narkotesterem wykazało, że jest to marihuana. Młodszy kolega 25-latka nie miał przy sobie żadnych substancji, których posiadanie jest zabronione. Wrócił do domu. Jego kolega natomiast został zatrzymany. Policjanci pojechali z nim do jego mieszkania, aby sprawdzić, czy tam też ma narkotyki. Nie znaleźli środków odurzających, ale za to na biurku w jego pokoju wywiadowcy ujawnili smartfona.
Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że został skradziony na terenie Legionowa. Telefon komórkowy został zabezpieczony. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu kara do 5 lat więzienia. Postępowanie w tej sprawie prowadzone jest pod nadzorem mokotowskiej prokuratury.
podkom. Robert Koniuszy/ea