Aktualności

Przekazali złodziei paliwa w ręce policjantów

Data publikacji 30.11.2021

Ursynowscy wywiadowcy zatrzymali 31-letniego obywatela Gruzji oraz jego o 9 lat młodszego krajana podejrzanych o kradzieże paliwa na jednej ze stacji paliw przy ul. Przyczółkowej. Podejrzani mężczyźni poruszali się wypożyczona toyota prius, w której tylko zmieniali tablice rejestracyjne. Pracownicy zdążyli zapamiętać już samochód oraz amatorów darmowej etyliny i tym razem im, nie odpuścili. Kiedy Gruzini podjechali autem i ruszyli z piskiem opon, nie płacąc za benzynę, pracownicy wsiedli w prywatne auto, dogonili ich 3 km dalej i ujęli, po czym przekazali w ręce mundurowych. Policjanci zatrzymali obu mężczyzn i przyjęli zawiadomienie od pracowników stacji paliw. Zatrzymani już usłyszeli zarzuty. Grozi im kara do 5 lat więzienia.

Około godziny 9.20 mundurowi zostali skierowani w rejon ulicy Jeża na warszawskim Ursynowie, gdzie oczekiwali na nich pracownicy stacji paliw z ul. Przyczółkowej. 47-latak oraz jego 40-leni kolega powiedzieli, że znają tych ujętych przez siebie osobników, ponieważ kradli oni paliwo z miejsca ich pracy. Pierwszy raz przyjechali toyota prius 16 listopada br. Zatankowali i odjechali. Wrócili dokładnie po 9 dniach tym samym pojazdem, ale z innymi numerami rejestracyjnymi i znowu zatankowali za darmo. Kiedy odjechali zgłaszający, wsiedli do swojego samochodu i ruszyli za nimi. Po drodze powiadomili policjantów, że ścigają złodziei paliwa. Po niespełna 3 km, przy ul. Jeża zmusili uciekających toyota do zjechania z drogi i ujęli ich. Po chwili na miejsce przyjechali funkcjonariusze i zatrzymali 31-latka i jego 22-letniego krajana. Po sprawdzeniu samochodu okazało się, że wypożyczyli samochód od 30-letniego mieszkańca Warszawy. Tablice, którymi się posłużyli tymczasowo, nie figurowały w systemie jako utracone.

Obaj podejrzani trafili do policyjnych cel. Policjanci przyjęli zawiadomienie o kradzieży od pracowników stacji paliw. Zatrzymali mężczyźni, usłyszeli zarzuty, za które sąd może ich skazać na 5 lat więzienia.

podkom. Robert Koniuszy/MN

Powrót na górę strony