Aktualności

Unikał odbycia kary 4,5 roku wiezienia, ale nadal kradł w sklepach

Data publikacji 07.10.2021

Operacyjni z mokotowskiego wydziału do zwalczania przestępczości przeciwko mieniu zatrzymali 47-latka podejrzanego o kradzież kosmetyków z jednej z sieciowych drogerii przy ul. Bokserskiej. Mężczyzna widział, że jest poszukiwany przez sąd oraz policjantów i dlatego często zmieniał miejsca pobytu. To jednak nie przeszkodziło funkcjonariuszom w jego zlokalizowaniu. Podejrzany trafił do policyjnego aresztu, a następnie do zakładu karnego, gdzie zgodnie z sądowymi wyrokami za wcześniejsze kradzieże spędzi 4,5 roku. Za bieżące przestępstwa sąd może mu doliczyć kolejne 5 lat pozbawienia wolności.

Prowadząc postępowanie dotyczące kradzieży kosmetyków w jednej z sieciowych drogerii na warszawskim Mokotowie, policjanci wpadli na trop 47-latka. Był on im znany ze swojej przestępczej działalności. Mężczyzna miał też spory bagaż w postaci nieodbytych wyroków sądowych za kradzieże sprzed co najmniej dwóch lat. Sąd Rejonowy dla Warszawy – Mokotowa w 2019 roku skazał go 3 lata i 6 miesięcy bezwzględnej kary pozbawienia wolności. Rok później ten sam sąd wydał wobec niego wyrok skazujący na 365 dni więzienia. Mężczyzna nie miał jednak zamiaru stawić się w zakładzie karnym i od pierwszego wyroku ukrywał się, zmieniając często miejsca pobytu. Nie umiał się też powstrzymać przed kolejnymi przestępstwami. Kradł różne produkty, sprzedawał je po zaniżonych cenach, a pieniądze przeznaczał na bieżące potrzeby.

Policjanci ustalili, że przebywa on w jednym z mieszkań na osiedlu Służew i złożyli mu wizytę. Poszukiwany był pod widocznym działaniem alkoholu. Badanie alkotestem wykazało, że ma około 2 promile w wydychanym powietrzu. Po okazaniu mu sądowych nakazów został on zatrzymany i umieszczony w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty, za które może zostać skazy na kolejne 5 lat więzienia. Po tym policjanci przetransportowali go do zakładu karnego, w którym spędzi najbliższe lata.

podkom. Robert Koniuszy/MN

Powrót na górę strony