Aktualności

Pijanego kierowcę ujął inny uczestnik ruchu. Mężczyzna jeździł slalomem po ulicach i po chodnikach

Data publikacji 28.09.2021

Policjanci ze stołecznej drogówki pełniący służbę na terenie warszawskiego Ursynowa zatrzymali nietrzeźwego 43-latka kierującego oplem vectrą. Pijany 43-latek został ujęty przez jednego z uczestników ruchu drogowego. Mając około 2,5 promila alkoholu w organizmie, przemierzał slalomem ul. Roentgena w kierunku ulicy Płaskowickiej. Najpierw wjechał na pas rozdzielający jezdnię i najechał na znak drogowy, a następnie wjechał na chodnik, po którym szły kobiety z dwojgiem dzieci. Mężczyzna o mało w nich nie uderzył. Kiedy stamtąd zjechał, utknął w korku. Wtedy inny kierujący zabrał mu kluczyki i uniemożliwił dalszą jazdę. Podejrzany stracił prawo jazdy. Teraz czeka go sąd, który może go skazać na 2 lata więzienia.

Kwadrans przed godziną 13.00 policjanci zostali skierowani na ul. Roentgena 46, gdzie doszło miejsce obywatelskiego zatrzymania nietrzeźwego kierowcy. Będąc na miejscu, mundurowi ustalili, że kierujący oplem vectrą, jechał ul. Roentgena w kierunku ulicy Płaskowickiej, mając poważne trudności z zachowaniem jednolitego kierunku jazdy. Na wysokości Centrum Onkologii mężczyzna wjechał na pas rozdzielający jezdnię i najechał na znak drogowy A-16 uszkadzając go. Następnie kontynuował jazdę w kierunku ulicy Płaskowickiej i na wysokości ulicy Makolągwy zjechał z prawego pasa na chodnik, stwarzając bezpośrednie zagrożenie pieszych, które spacerowały z dziećmi w wózkach w kierunku ulicy Płaskowickiej. Mężczyzna niemalże wjechał w przechodniów, po czym odbił na ulicę i jechał dalej do czasu, aż utknął w korku. W tym momencie mężczyzna siedzący za kierownicą granatowej skody zajechał mu drogę, wysiadł z auta i wyjął kluczyki ze stacyjki, uniemożliwiając dalszą, niebezpieczną jazdę. Inny świadek tej sytuacji wezwałam Policję.

Funkcjonariusze zbadali trzeźwość 43-latka. Badanie wykazało, że ma on około 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna z trudem utrzymywał się na własnych nogach. Pojazd został zabezpieczony i przekazany wskazanemu przez właściciela mężczyźnie. On sam został zatrzymany. Funkcjonariusze odebrali mu blankiet prawa jazdy. Teraz czeka go rozprawa sądowa, na której może zostać skazany na wysoką grzywnę, dwa lata więzienia i wieloletnią utratę uprawnień do kierowania pojazdami.

podkom. Robert Koniuszy

Powrót na górę strony