Aktualności

To, co ukradli przeznaczali na używki

Data publikacji 05.08.2021

Operacyjni z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu zatrzymali 54-latka oraz jego 45-letniego kolegę, podejrzanych o kradzież portfela i posłużenie się kartą płatniczą pokrzywdzonej, kradzież telefonów komórkowych i włamanie do sali konferencyjnej jednego ze związków zrzeszających spółdzielców, skąd ukradli mikrofon. Obaj mężczyźni nie skalali swoich rąk pracą. Ich tryb życia polegał na dopuszczaniu się drobnych przestępstw i występków. To, co pozyskiwali w wyniku przestępstwa, sprzedawali za niewielkie pieniądze, które przeznaczali na alkohol oraz inne używki. Obaj podejrzani przyznali się do przestępstw. Grozi im kara do 10 lat więzienia.

Obaj zatrzymani przez policjantów mężczyźni oprócz tego, że lubili spędzać czas na dyskusjach, to jeszcze czasami umawiali się na wspólne przestępstwo, żeby zarobić na trunki, przy których konwersacja szła im jeszcze lepiej. W połowie czerwca tego roku postanowili wybrać się do jednego z urzędów. Nie mieli zamiaru załatwiać żadnej sprawy. Bardziej interesowały ich biura. Najlepiej te, z których na chwilę ktoś wyszedł. Kiedy zauważyli, że z jednego z pomieszczeń wychodzi kobieta, starszy ze wspólników wszedł do środka. Rozejrzał się, gdzie leży torebka i zabrał z niej portfel z zawartością. Młodszy w tym czasie stał na korytarzu i obserwował, czy nikt nie idzie. Po kradzieży czmychnęli z urzędu i pobiegli do sklepów robić zakupy do czasu aż pokrzywdzona zorientowała się, że została okradziona i zablokowywała kartę. Zanim do tego doszło, obaj podejrzani wydali już 740 zł, płacąc za zakupy zbliżeniowo. Po wszystkim wyrzucili portfel do najbliższego śmietnika.

Gdy skończyły im się produkty, które nabyli przy użyciu kradzionej karty, w podobny sposób weszli w posiadania dwóch telefonów komórkowych. Oba urządzenia sprzedali przypadkowo napotkanemu mężczyźnie za 100 zł. W wyniku braku środków na celebrację kolejnego spotkania 54-latek i jego o 9 lat młodszy kompan postanowili włamać się do sali konferencyjnej jednego ze związków zrzeszających spółdzielców na warszawskim Mokotowie. Liczyli, że się obłowią, ale natknęli się jedynie na mikrofon, który ukradli. Przedmiot dał im zysk w kwocie 40 zł, co spożytkowali przez jeden wieczór.

Po otrzymaniu zawiadomień od osób pokrzywdzonych sprawą zajęli się policjanci z wydziału specjalizującego się w ściganiu przestępstw przeciwko mieniu. Stosując metody pracy operacyjnej, ustalili podejrzanych. Obaj mężczyźni prowadzili migracyjny tryb życia i zmieniali miejsca pobytu. To jednak nie stanowiło dla operacyjnych przeszkody w dokładnym ustaleniu, gdzie i o której godzinie będą przebywali. Jako pierwszy do policyjnej celi trafił starszy z nich. Następnego dnia sąsiednią celę zajął 45-latek. Obaj przyznali się do przestępstw i usłyszeli zarzuty, za które teraz sąd może ich skazać nawet na 10 lat więzienia.

podkom. Robert Koniuszy/ea

 

Powrót na górę strony