Policjanci udowodnili mu 7 włamań do mieszkań
Operacyjni z mokotowskiego wydziału zajmującego się ściganiem przestępstw przeciwko mieniu zatrzymali 43-latka podejrzanego o 7 włamań do mieszkań. Mężczyzna dostawał się do lokali poprzez wyłamanie wkładki w drzwiach. Następnie zabierał kosztowności, przedmioty przedstawiające kilkuset-złotową wartość i sprzedawał w lombardach. Funkcjonariusze odzyskali część rzeczy. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach okazało się, że jest on już poszukiwany listem gończym za wcześniejsze przestępstwa, za które został sądownie skazany na łączną karę 6 lat więzienia. Podejrzany przyznał się do zarzucanych mu przestępstw, za które może zostać skazany na kolejne 10 lat.
Policjanci wiedzieli, że mężczyzna ma na swoim koncie kilka włamań do mieszkań, których dopuścił się na warszawskim Mokotowie. Cześć przedmiotów, które spieniężył w lombardach, policjanci odzyskali w wyniku czynności. Operacyjni wiedzieli, że 42-latek prowadzi migracyjny tryb życia. Unikając kontaktów z organami ścigania, często zmieniał miejsce pobytu i wychodził z mieszkania przed 6:00 rano. Funkcjonariusze ustalili, że zatrzymał się on w jednym z lokali mieszkalnych przy ul. Szwedzkiej na warszawskiej Pradze. Postanowili go zaskoczyć, kiedy będzie wychodził. Wyszli mu naprzeciw, kiedy opuszczał klatkę schodową.
Po okazaniu legitymacji służbowych mężczyzna powiedział, że wie, dlaczego jest zatrzymywany. W trakcie sprawdzania go w policyjnych bazach danych okazało się, że jest już poszukiwany przez warszawskie sądy do odbycia kary 6 lat więzienia za przestępstwa z przeszłości. Teraz usłyszał zarzuty, za które może zostać skazany na kolejne 10 lat pozbawienia wolności.
podkom. Robert Koniuszy/ea
-
Policjant z zatrzymanym mężczyzną -
Policjant z zatrzymanym mężczyzną -
Policjant z zatrzymanym mężczyzną
