Aktualności

Ukradł zaciskarkę do rur z firmy w której pracował

Data publikacji 11.03.2021

Policjanci z mokotowskiego wydziału do zwalczania przestępczości przeciwko mieniu zatrzymali 37-latka podejrzanego o kradzież zaciskarki do rur wartej około 1600 zł na szkodę właściciela firmy remontowo budowlanej, w której pracował, a następnie porzucił pracę. Pracownik pokrzywdzonego znalazł jego sprzęt wystawiony na aukcje przez jeden z lombardów na warszawskim Żoliborzu. Policjanci wspólnie z pokrzywdzonym odzyskali urządzenie, a następnie zatrzymali podejrzanego. Przyznał się do przestępstwa. Usłyszał już zarzuty. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.

Jak ustalili policjanci, mężczyzna został zatrudniony w niewielkiej firmie remontowo-budowlanej z polecenia swojego znajomego, który już tam pracował. Kilkuosobowa brygada remontowała właśnie jeden z domów przy ul. Kazimierzowskiej na warszawskim Mokotowie. Właściciel firmy, ani współpracownicy nie mieli uwag co do pracy oraz zachowania 36-latka. Klucz do posesji, na której terenie zostawiany był sprzęt, schowany był zawsze w umówionym miejscu.

Po około miesiącu pracy mężczyzna nie przyszedł do pracy bez powodu. Po telefonie szefa obiecywał, że przyjdzie. Sytuacja ponawiała się przed kolejne dwa dni. Brak zaciskarki do rur wyszedł na jaw kolejnego dnia, kiedy kolega właściciela firmy chciał ją pożyczyć. Okazało się, że urządzenia nie ma. Właściciel wiązał brak sprzętu z mężczyzną, który porzucił pracę. Kiedy do niego dzwonił, ten zarzekał się, że nic nie wie na temat urządzenia.

Jeden z pracowników postanowił przejrzeć portale aukcyjne w poszukiwaniu ich narzędzia pracy i nalazł ogłoszenie z ofertą sprzedaży jednego z lombardów na warszawskim Żoliborzu. Powiadomił o tym właściciela. Ten pojechał w to miejsce. Pracownik lombardu okazał sprzęt, a właściciel dokumenty potwierdzające jego własność. Wezwani na miejsce policjanci przejrzeli umowę, z której wynikało, że zaciskarkę jako swoją sprzedał 36-letni były pracownik firmy. Sprzęt wrócił do właściciela.

W toku dalszych czynności policjanci ustalili, że podejrzany ukrywa się w Nasielsku. Dodatkowo był poszukiwany przez prokuraturę do ustalenia miejsca pobytu za niealimentację. Mężczyzna został zatrzymany. Następnego dnia usłyszał już zarzuty, kradzieży, do której się przyznał. Grozi mu teraz kara do 5 lat więzienia.

podkom. Robert Koniuszy/g.p

Powrót na górę strony