Kokaina odebrana "namierzonemu" dilerowi
Kokainę wartą na czarnym rynku ponad 10 tysięcy złotych odebrali mokotowscy kryminalni 23-letniemu mężczyźnie. Ten myślał, że jego przebiegłość nie ujrzy światła dziennego. Schowane zabronione prawem środki specjaliści zwalczający narkotykowy proceder znaleźli w piwnicy jego rówieśnika. Sam ukrył się u swojej dziewczyny. Teraz Wojciech Z. i jego znajomy odpowiedzą za przestępstwo jakiego się dopuścili.
To był już kolejny „cios” wymierzony w osoby trudniące się rozprowadzaniem narkotyków na terenie Warszawy. Specjaliści z referatu zwalczającego przestępczość narkotykową wśród mokotowskich kryminalnych pracują cały czas, aby skutecznie walczyć i doprowadzać przed organy ścigania podejrzanych o ten przestępczy proceder. Tym razem na decyzje sądu pod policyjnym dozorem oczekiwać będą dwaj 23-letni mężczyźni.
Kiedy tylko policjanci z Mokotowa mieli pewność, że Wojciech Z. kupuje, a potem zarabia na sprzedaży kokainy, musieli mu to udowodnić. Wiedzieli jednak, że mężczyzna nie przebywa w swoim mieszkaniu, a towar przechowuje u swojego znajomego. Postanowili więc najpierw złożyć wizytę rówieśnikowi dilera. Ten wyraźnie zaskoczony niespodziewanymi „odwiedzinami” próbował przekonać kryminalnych, że zapukali do nieodpowiednich drzwi. Szybko przekonał się jednak, że doświadczenie i profesjonalizm mundurowych doprowadzi przybyłych do prawdy.
Kryminalni od razu poprosili Piotra G. o otworzenie piwnicy, której jest właścicielem. Ten próbował zyskać na czasie zwodząc policjantów brakiem klucza. Potem twierdził, że nieznana mu osoba zmieniła kłódkę uniemożliwiając mu korzystanie z pomieszczenia. Kiedy zorientował się, że kolejne kłamstwa nie przekonują mundurowych, wpuścił ich po chwili do środka komórki. A tam na podłodze w plastikowym pudełku po lodach leżała poporcjowana już kokaina. Kolejną funkcjonariusze znaleźli w słoiku obok małej wagi elektronicznej i następnych torebek. Kryminalni po raz kolejny potwierdzając swoje przypuszczenia wizytę złożyli zaraz właścicielowi tych narkotyków.
Wojciech Z. był równie zaskoczony jak i jego rówieśnik. Kryminalni zatrzymali go w mieszkaniu jego narzeczonej. Tam też 23-latek przechowywał ponad 20 tysięcy złotych oraz kolejne narkotyki. Śledczy wyjaśnią także w jakich okolicznościach diler wszedł w posiadanie dokumentów wystawionych na nazwisko innego mężczyzny. Wspólnie ze swoim rówieśnikiem usłyszeli już zarzuty za przestępstwo jakiego się dopuścili. Na decyzję sądu będą oczekiwać pod policyjnym dozorem.
ao